"100 dzieci" Christoph Drosser - Mamania
Założenie książki polega na przeliczeniu około 2 miliardów dzieci w wieku poniżej 15 roku życia na 100 i szukanie odpowiedzi na pytanie: co by było gdyby świat był wioską składającą się ze 100 dzieci? Ta podstawa prowadzi do innych pytań: jak żyją współczesne 2 miliardy dzieci? Kim są? W co wierzą? Jakimi językami mówią? Co robią na co dzień? Czego i czy się uczą? Jak wygląda ich rzeczywistość? Czy są szczęśliwe?
Zabawnych i ciekawych faktów, jest w tej książce sporo, to coś dla miłośników ciekawostek o świecie. Np. 80 dzieci w naszej światowej wiosce ma w domu telewizor, ale i tak to nie oglądanie telewizji jest największym zmartwieniem, to "czas ekranowy" który najmłodsi spędzają przy komputerach, tabletach czy smartfonach używając aplikacji, grając lub oglądając bajki. I tak, 98 dzieci rozpozna Myszkę Miki, chociaż nie jest ich ulubionym bohaterem. W Azji np. jest to animowany robot Doraemon, w Ameryce Północnej to Spiderman, a w RPA księżniczka Zosia Disneya.
A czy wiecie, że tylko 5 dzieci bawi się Lego? To znaczy, że 95 dzieci nie wie nawet czym są słynne (wydawałoby się) duńskie klocki, mają po prostu inne zabawki. Tymczasem w Polsce i Europie raczej nie ma dziecka, które by o Lego nie słyszało. Podobnie rower, posiada go jedynie 52 dzieci, ponieważ w wielu krajach cena roweru to co cena polskiego samochodu lub użytkuje go pracujący w danej rodzinie dorosły, a trudno sobie wyobrazić polskie ulice bez jeżdżących jednośladów, prawda? Z kolei w piłkę nożną, czyli najbardziej lubiany i emocjonujący sport na świecie, gra zaledwie 5 dzieci, 4 chłopców i 1 dziewczynka.
Są też takie, przy których rzednie mina. Czy wiedzieliście, że 75 dzieci nie potrafi pływać? Mimo tego, że mieszkają w okolicach jezior i rzek, co roku tonie 370 tysięcy ludzi, przede wszystkim dzieci. Pływanie to jedna z najważniejszych umiejętności survivalowych. Pomijając klęski żywiołowe, wypadki zdarzają się wszędzie, dlatego każdy powinien nauczyć się pływać.
Są fakty, które każą nam zatrzymać się, rozejrzeć wokół i poczuć wdzięczność za to, co mamy. Za ludzi, których mamy u swego boku, za szafkę z butami na przedpokoju (aż 16 dzieci nie ma butów!), czystą wodę, płynącą z kranów, kiedy tylko zapragniemy, prąd, dach nad głową, prawo, które nie zezwala na śluby dzieciom, podobnie do 3 zamężnych dziewczynek. Za to, że nie musimy uciekać biedą i niebezpieczeństwem, tak jak 1 dziecko w naszej wiosce.
W pędzącym świecie zdarza nam się zapomnieć, że nasz osobisty świat to tylko pyłek na wietrze, a na świecie żyje znacznie więcej ludzi, ich radości, przeplatanych ze zmartwieniami i lękami. Ta książka pozwala sobie to uświadomić.
"100 dzieci" to książka napisana prostym językiem, więc spokojnie poradzi sobie z nią 8-9-latek, mimo faktów i liczb. Młodszym dzieciom bym jej nie czytała, ponieważ do niektórych informacji należy mieć moim zdaniem odpowiedni wiek. Ale powyżej 8 roku życia jak najbardziej!
Jako osoba dorosła, mama 1 dziecka i nauczycielka wielu dzieci, czuję się bardzo poruszona informacjami, które poznałam dzięki "100 dzieciom". Książka będzie idealna do prowadzenia zajęć o dzieciach na świata a także sprawdzi się jako prezent z okazji Dnia Dziecka. Polecam z całego serca!
Link do książki: 100 dzieci
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś! Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)