Dokument mnie nie zszokował, niestety. Występowanie zjawiska pedofilii też nie jest dla mnie szokujące, pedofilii w kościele również, powtórzę ponownie - niestety. Pedofilia istniała prawdopodobnie od zawsze, bo zawsze znajdzie się ktoś zaburzony, słaby a jednocześnie na tyle silny, aby omotać i wykorzystać kogoś bezbronnego i niewinnego. Jestem osobą wierzącą, bynajmniej nie w kościół, niech mówią co chcą, ale dla mnie kościół to instytucja taka jak każda inna. Wierzę w Boga, jego istnienie zawsze odbierałam jako logiczne i naturalne. Nie lubię idei religii, bo moim zdaniem każda religia większość ludzi ogranicza i więzi, jednak rozumiem, że coś takiego jak ona jest nam potrzebne, żeby nadać sens tak wielu życiom. Pedofilia, krzywdzenie zwierząt i osób starszych, czyli istot najbardziej na krzywdę podatnych i takich, których głos ciężko usłyszeć i zauważyć, obrzydza mnie najbardziej. Byty (bo dla mnie to nie ludzie), które się jej dopuszczają najchętniej wysłałabym na eksplorację kosmosu bez zapasów tlenu i jedzenia. Każdy przypadek tych ohydnych, uwłaczających ludzkiemu gatunkowi zbrodni powinien być surowo karany. Współczuję wszystkim ofiarom, żadne dziecko nie zasługuje na to, by ktoś je zmusił do przestania nim być tak wcześnie, tak bestialsko.
Jednak nie rozumiem większości komentarzy pod filmem i w mediach, które można zawrzeć w zdaniu: "bo wszyscy księża to pedofile". Ludzie zachowują się jakby po emisji dokumentu nagle spadły im klapki z oczu i dostrzegli jak przeżarty pedofilią jest polski kler, a na dodatek jakby w polskim kościele pedofilów było najwięcej, podczas gdy pedofilia i nadużycia seksualne pojawiają się we wszystkich środowiskach: w domu, w szkole, w służbie zdrowia, w wojsku... A to jak wygląda śmiechu przez łzy warty kościelny "sąd" nad księżmi pedofilami i to, że jak ich złapią w jednej parafii, to są przenoszeni do następnej, to dopiero od teraz wiecie?
Nie podoba mi się wkładanie ludzi do jednego worka. Znałam w życiu dużo księży, bo wywodzę się z małego katolickiego miasteczka. Wielu z nich było beznadziejnymi ludźmi i cieszę się, że nie ma ich już w moim życiu. Wśród nich byli jednak także ci dobrzy, marzyciele chcący zmieniać świat i niosący dobro wszędzie tam, gdzie im pozwolono. Nie zapominajmy, że nic nie jest czarne albo białe, że napędzając nagonkę na jakąś grupę społeczną, możemy sprawić, że te wartościowe osoby ją współtworzącą, których jakoś nigdy za bardzo nie widać, mogą przez to straszliwie ucierpieć i stracić serce do tego, co robią.
Z drugiej strony chciałabym, aby ci księża, którzy naprawdę mają powołanie, podnieśli głos. Żeby nie przedkładali prawa kanonicznego nad świeckie, nie zgadzali się na przenoszenie pedofilów z parafii do parafii, żeby nie pomagali niszczyć dowodów oraz żeby reagowali, kiedy widzą coś złego.
Na nas nauczycielach i rodzicach również spoczywa odpowiedzialność wpojenia dzieciom, że ich ciało, to ich własność, świętość, której nikt nie ma prawa używać i dotykać.