Niezbędnik nauczyciela
Cześć i czołem! Właśnie zdobyłaś/zdobyłeś pracę jako nauczyciel przedszkola? A może po latach nauczania w szkole, postanowiłaś/postanowiłeś przyjąć nowe wyzwanie i spróbować pracy z najmłodszymi? Lub są to Twoje pierwsze dni w pracy w szkole? Na pewno czujesz ekscytację wymieszaną z lękiem i niepewnością, nie martw się - to normalne. Wszyscy się stresujemy, osoby, które nie odczuwają choćby minimalnego stresu przed nową pracą lub grupą, prawdopodobnie nie istnieją. Strach najlepiej przezwyciężyć patrząc mu prosto w oczy i będąc przygotowanym na różne ewentualności. Żeby pomóc Ci zacząć przygodę w zawodzie nauczyciela, przygotowałam listę rzeczy bez których nie wyobrażam sobie dnia wśród dzieci.
Jestem nauczycielką przedszkola, więc poniższe must have nauczyciela zostało napisane w oparciu o moje przedszkolne doświadczenia. Jednakże zarówno w przedszkolu jak i w szkole są pewne wspólne elementy, które przydadzą się w tych dwóch miejscach.
Uwaga, lista sporządzona dla osób zielonych i z dużym dystansem do pracy nauczyciela ;)
Po pierwsze - wygodny ubiór
Uważam, że tutaj warto kierować się wymogami, które stawiamy również ubiorowi dzieci. Ubiór nauczyciela musi być wygodny i szybki do założenia. Osobiście preferuję spodnie z miękkich materiałów i sukienki/spódniczki delikatnie przed kolano. Na górze dobrze sprawdza się "cebulka". Podczas zabaw lub próby dogonienia dziecka, które nie chce wracać z placu zabaw czy w razie kryzysowej sytuacji na boisku, przyda się coś, co można rozpiąć, zdjąć i w czym się zanadto nie spocimy. Obuwie powinno mieć w teorii zabudowane palce i twardą podeszwę, w praktyce nosiłam całą gamę kapci i tenisówek. Podczas zajęć najlepiej czułam się w lekkich kapciach-baletkach, które można dostać chociażby w Pepco, jednak robiłam to na swoją odpowiedzialność, ponieważ w razie urazu stopy, takie obuwie absolutnie przed niczym nie chroni. Jeżeli masz długie włosy, koniecznie zaopatrz się w klamrę lub gumkę, nic tak nie denerwuje człowieka jak włosy, które wpadają do farby, obiadu maluszka lub zasłaniają stosy dokumentacji :).
Po drugie - pojemna torba
Zawsze śmiałam się z koleżankami, że w komunikacji miejskiej po pasażerkach widać, która pracuje w przedszkolu a która wykonuje inny zawód. Chciałoby się dodać "normalny", ale pamiętajcie, że wyłącznie w formie żartu ;) Wytrzymała, duża torba to podstawa. Do przedszkola i szkoły trzeba czasem wozić i przynosić niemal wszystko. Kiedyś napisałam artykuł o rzeczach niezbędnych w pracy nauczyciela przedszkola, zrobiłam długaśną listą, którą zamierzałam edytować. O słodka naiwności! Prawda wygląda tak, że uczymy dzieci niemal o każdym aspekcie otaczającego nas świata i przyda się praktycznie wszystko. Czasem trzeba przewieźć różne rodzaje sera, czasem patelnię a czasem strój płetwonurka, blender, sokowirówkę i drzwi do magicznej szafy... Tak więc powtarzam - solidna torba to podstawa. Najbardziej pojemna w moim przypadku okazała się... torba plażowa. Osobiście staram się przywozić rzeczy etapami, tak żeby nie jechać w komunikacyjnym ścisku obładowana jak choinka. Zazwyczaj wystarczy mi mała torebka listonoszka, w której trzymam portfel, dokumenty, klucze i telefon oraz wspomniana torba plażowa lub pojemny plecak. Czasem zdarza się, że będzie trzeba wykonać większą dekorację, plakat na brystolu, do ich bezpiecznego przewiezienia polecam zamykane kartonowe tuby, dostępne w sklepach papierniczych i w dyskontach.
Po trzecie - śmieszny pluszak lub inny zwracacz uwagi
Czasami kiedy przychodzimy do nowej grupy, nieodparcie spotykamy się z wrażeniem, że dzieci widziały już wszystko i wszystkich. Z pomocą może przyjść zwariowany pluszak z równie zwariowanym imieniem, ludzik lub... skarpetka z doklejonymi oczami. Większości dzieci do gustu przypadnie pacynka pluszowego misia. Aby nie nadwyrężać głosu i nie krzyczeć, dobrym pomysłem jest również wyposażenie się w instrument wydający z siebie zwracający uwagę dźwięk, np. tamburyn. Jako zwracacze uwagi sprawdzają się również ubrania, np. bluza z popularną wśród dzieci bajkową postacią.
Po czwarte - kalendarz
Właściwie kalendarz powinien być na tej liście pierwszy. To w nim zapisujemy urodziny Oli i Krzysia, termin hospitacji dyrektora, datę kolejnego szkolenia czy listę rzeczy do przyniesienia na przyszły wtorek. Kalendarz to ster każdego nauczyciela. Ważne, żeby miał trochę miejsca do robienia notatek. Obecnie na rynku jest mnóstwo kalendarzy dedykowanych nauczycielom i takie właśnie kalendarze dla nauczyciela Wam polecam. Dobre propozycje mają także wydawnictwa z których zamawiacie podręczniki metodyczne i karty pracy.
Po piąte - głośnik Bluetooth
To gadżet, który zdecydowanie zmienił moje nauczycielskie życie. Wiem, są magnetofony i nie każdy ma chęci i pieniądze na zakup własnego głośnika; ja swój głośnik kupiłam na raty i za nic w świecie bym go nie oddała! Wygodnie i szybko jest włączyć muzykę z telefonu, a nawet zrobić muzyczną oprawę podczas uroczystości. Czasem używam go również do podgłaśniania filmów i bajek edukacyjnych. Nie martwię się wieżą płyt, które są zawodne i których często nie mam gdzie trzymać lub nieznośnie gubiącymi się pendrive'ami, na których trzeba szukać konkretnego utworu.
Po szóste - kubek, kubek termiczny lub termos
Nawet nie zliczę ile razy w przeciągu poprzednich lat siadał mi głos, czy bolała mnie głowa, głównie przez to, że praktycznie przez cały dzień nic nie piłam. Nie wyobrażam sobie już pracy bez cyklicznego popijania wody i herbaty. Kubek zawsze warto mieć własny, ale najbardziej wygodnym rozwiązaniem jest mały termos lub termo kubek, który można napełnić i nawet podczas nawału zajęć i upływającego czasu, płyn zawsze zachowa odpowiednią temperaturę, więc ograniczymy do minimum nieprzyjemny smak zimnej kawy i herbaty.
Po siódme - sprzęt podstawowy: drukarka, laminarka, laptop, telefon, zegarek...
Zastanawiałam się nad kolejnością wyżej wymienionych, a potem doszłam do wniosku, że każde z nich jest tak samo niezbędne. Laptop to oczywista oczywistość, szczególnie w czasach pandemii, kiedy cały tabun naszej pracy przeniósł się do sieci. Mój laptop pochodzi ze średniej półki cenowej, ale jestem z niego zadowolona, jest lekki, poręczny, nie nagrzewa się. Do laptopa obowiązkowa torba, bo czasem zdarzy się konieczność zabrania go do pracy. W miarę upływu lat, kiedy Waszych pomocy dydaktycznych będzie przybywać, polecam zaopatrzyć się również w dysk zewnętrzny i pendrive'y, na te ostatnie polecam przygotować mini naklejki z ogólnym opisem zawartości.
Przechodzimy do kolejnego sprzętu - drukarki. Obecną drukarkę mam od trzech lat, wcześniej posiadałam starszy model, również z tej firmy. Jej największą zaletą są napełniane, pojemne zbiorniki na tusz, które ostatnio napełniałam... rok temu? Szczerze - nawet nie pamiętam, a drukuję naprawdę bardzo dużo. I właśnie dlatego polecam Wam urządzenia wielofunkcyjne głównie tego typu.
Laminarek miałam wiele, 90% materiałów zalaminowałam, bo jest to o wiele rozsądniejsze niż coroczne drukowanie tych samych obrazków. Przymierzam się jeszcze do kupna laminarki A3. Do laminarki potrzebne są folie, które kupuję na Allegro, ponieważ bardziej się opłaca. Trzeba tylko uważać na opisy aukcji, bo czasem przez nieuwagę można kupić 50 zamiast 100 folii.
O telefonie wspominam, bo tak jak kalendarz jest sterem, to telefon dla mnie to centrum dowodzenia. Zawsze zapisuję w nim przede wszystkim numery i dane kontaktowe do rodziców dzieci, żeby w razie czego, móc szybko po nie sięgnąć, a nie bawić się w szukanie ich w dzienniku. Co do korzystania z prywatnego numeru, do niedawna byłam tego ogromnym przeciwnikiem, niestety pandemia i częste kwarantanny zweryfikowały mój osąd. Na szczęście rodzice nie molestują mnie telefonami.
Ostatnimi czasy przymierzam się jeszcze do kupienia smartwatcha. Chodzenie z telefonem nie jest zbyt wygodne, szczególnie, kiedy wychodzimy z dziećmi na spacer, a smartwatch sprawi, że będę miała wszystko w jednym.
Po ósme - marker
Mała rzecz, a niezbędna. Najlepiej w czarnym kolorze, sprawdza się do podpisywania prac plastycznych, kart pracy, książek, teczek, poprawiania konturów dekoracji. Koniecznie permanentny, bo nie blaknie i nie rozmazuje się. W swoim biurku mam ich cały zapas!
Po dziewiąte - dobre nożyczki lub gilotyna
Żeby w razie kryzysu położyć pod nią głowę... To rzecz jasna żart. Gilotyna przydaje się do szybkiego cięcia dużej ilości kartek lub wycinania dekoracji. Nożyczki z biegiem czasu staną się naturalnym przedłużeniem Waszej dłoni, więc warto zaopatrzyć się w wygodny, dobrze leżący w dłoni model.
Po dziesiąte - artykuły biurowe
Takie jak koszulki na dokumenty, segregatory, teczki, foldery, sztywne podkładki spinacze, papier ksero, papier kolorowy, znaczniki, markery, karteczki samoprzylepne, podstawowe materiały plastyczne, dobre długopisy... Mówi się, że o dokumentacji w szkolnictwie krążą mity. Nie rozumiem, czemu tak się mówi, ponieważ papierologia niestety do mitów nie należy - to szczera, przytłaczająca rzeczywistość. Wszystko co pomoże ją okiełznać, jest jak najbardziej pożądane. Z kolei nawet jeżeli swoją przyszłość wiążecie z nauczaniem młodzieży, dalej potrzebny będzie minimalny zestaw kreatywny do wykonywania pomocy i dekoracji.
Mam nadzieję, że ta mini lista przyda się osobom początkującym do stopniowego wdrażania się w pracę. Życzę Wam udanej pracy i cierpliwości, bo jej nigdy nie za wiele! :) A co do straszych wyjadaczy, którzy dotrwali do końca posta - czy jest tutaj coś z czym się nie zgadzacie? A może coś jeszcze byście dodali? Jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi!
Cenne sugestie i porady.. Dziękuję pięknie
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że rady podane w artykule są naprawdę trafione. Sama w pierwszym dniu mojej przygody z dziećmi miałam niektóre z wymienionych problemów. Najbardziej wdały mi się we znaki włosy, gdy o coś się zaczepią to ajj... Ze swojej strony polecam nie tylko gumkę, ale po prostu zrobienie sobie koka ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym naprawdę spodobała mi się porada, a propo głośnika bluetooth, przyznam, że nie myślałam do tej pory o takim rozwiązaniu, a przecież to świetny pomysł! Płyty to jedno, ale niedziałające kable, które na dodatek uwielbiają się plątać są uciążliwe. Także wielkie dzięki za porady! :) Jestem jeszcze mało doświadczoną nauczycielką, więc to dla mnie duża pomoc, mam nadzieję że dalej będziesz pisała tego typu rady :).
Lista bardzo trafiona. Dobrze wiedzieć, że inni też mają w domu laminarkę, gilotynę i bluzy z bajkowymi postaciami. Rozweselajmy szkolny świat pełny wypalonych minimalistów!
OdpowiedzUsuńZaczynam przygode z przedszkolem ,wczesniej pracowalam w żłobku i bardzo dziekuje za wszystkie porady i materiały. Wszystko biorę sobie do serca i wiem ,ze pomogą mi .
OdpowiedzUsuń