Gra rodzinna Kalambury - recenzja
Chyba nie ma ani jednej osoby, która w taki czy inny sposób, nie zagrałaby chociaż raz w kalambury! Z kolejną odsłoną tej już kultowej gry, wychodzi do nas Kapitan Nauka.
W kolorowym pudełku Gry rodzinnej Kalambury znajdziemy aż 110 kart z rysunkami, dzięki czemu zagrać w nią mogą naprawdę wszyscy, a i sama interpretacja haseł, zostawia graczom dużą dowolność, za co możemy podziękować ilustratorce Annie Kleszczewskiej. Sam producent podaje informację, że gra nadaje się dla osób w wieku od 3 do 103 lat, więc doskonale nada się na nieodzowny element rodzinnych imprez, posiadówek z przyjaciółkami czy spokojnych niedziel :)
110 kart dzieli się na 4 kategorie. I tak w pudełku znajdziemy karty do:
- opisania słowami
- narysowania
- pokazania
- naśladowania dźwiękiem
Podczas niektórych zadań trzeba wykazać się sporą dozą kreatywności i wyobraźni, a śmiechu przy tym co nie miara!
Gra rodzinna Kalambury wpadnie również w oko nauczycielom języków obcych, przyda się na wszelkiego rodzaju imprezach z dziećmi lub jako przerywnik ruchowy podczas zajęć.
W lewym górnym oraz w prawym dolnym roku każdej z kart znajdziemy ikonkę sugerującą jak najlepiej ją pokazać. Wygrywa oczywiście zawodnik lub drużyna, która odgadnie jak największą liczbę haseł.
Grę możecie zakupić tutaj: http://bit.ly/2Nj7T3P
Za grę dziękuję wydawnictwu Edgard i Kapitan Nauka.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś! Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)